AT i Gestalt

Biblioteczka psychoterapeuty – analiza transakcyjna

Biblioteczka terapeuty to taki nowy cykl, który mam nadzieję, będzie się pojawiał co jakiś czas na tej stronie. Czasem rekomenduję moim klientom niektóre książki do przeczytania. Nie w charakterze zadania domowego, nie w sensie lektury do przeczytania, jak to bywało w szkole, ale raczej jako dopełnienie, uzupełnienie tego co pojawia się w trakcie naszych spotkań.

Jeśli lektura książki ma coś wspólnego z naszym doświadczeniem łatwiej pamiętać o tym co znajduje się pomiędzy okładkami. Bez tego, pamięć o tym co przeczytane – blaknie niczym tusz maszynowy na starym rachunku. Jeśli przeczytany tekst nie rezonuje z naszym światem, każda przeczytana litera, czy zdanie jest tylko informacją intelektualną, która najczęściej życia nie zmienia.

Gdyby sama lektura książki była w stanie zmienić życie, psychoterapeuci mogliby być czymś na kształt bibliotekarzy, którzy w zależności od tego, z czym boryka się klient polecaliby odpowiednią lekturę, która załatwiłaby problemy klienta. Chciałbym, żeby tak było, niestety nic takiego się nie wydarza. Jeśli dany problem tworzył się przez dziesięć – dwadzieścia lat, oczekiwanie, że nowa książka z obszaru samopomocy – wszystko zmieni, jest swego rodzaju myśleniem życzeniowym. Nie znaczy to jednak, że należy przestać czytać, ale być może warto być w kontakcie z rzeczywistością co do własnych potrzeb. Tak samo te książki, które będę rekomendować – być może życia nie zmienią, ale mogą wnieść nowe spojrzenie na stare sprawy.

Takimi właśnie książkami są “W co grają ludzie Erica Berne, oraz “Narodzić się, żeby wygrać” Muriel James. Obydwie książki dotyczą tematu analizy transakcyjnej (AT). Nie jestem jestem psychoterapeutą AT, ale bardzo cenię to podejście za jego praktyczność, zdroworozsądkowość oraz to, że bardzo często już samo poznanie zasad AT, może nieść w sobie mały ładunek zmiany i zastanowienia się nad sobą.

Trzy stany “JA”

 

Według analizy transakcyjnej u każdego z nas przeplatają się trzy stany “ja” (lub trzy stany ego). Transakcyjne “ja” nie jest wykute w kamieniu i może mieć charakter sytuacyjny bazujący na naszych aktualnych emocjach, myślach oraz tym czego doświadczamy w danym momencie.

Ja – Rodzic

“Natychmiast do domu, masz zjeść zupę.” – tak może mówić rodzic do swojego dziecka, chociaż dziś raczej mówiłby pewnie “wyłącz konsolę i zjedz obiad”. Żaden z tych komunikatów nie jest zły jeśli rodzic mówi do swojego dziecka. Trochę gorzej, gdy nasz wewnętrzny rodzic cały czas ustawia naszego partnera/ partnerkę lub inne osoby, z którymi mamy kontakt. Rodzic może mówić “ogarnij się”, “powinieneś się bardziej starać”, “mogłeś to przewidzieć, teraz przez Ciebie się spóźnimy”.

“Ja” rodzica to stan, w którym działamy według wzorów podpatrzonych od naszych rodzicow lub innych autorytetów. W tym stanie może być dużo “trzeba”, “należy się”, “powinno” czy “wypada”. To rodzic decyduje co wolno i co nie wolno, za jakie zachowania czeka nagroda, a jakie powinny spotkać się z karą. Według AT możliwe są dwie wersje rodzicowego “ja”.

Rodzic opiekuńczy –   to ten, który dba o innych, wspiera, akceptuje i daje przestrzeń na rozwój.

Rodzic krytyczny – kara, wpędza w poczucie winy oraz krytykuje. Może często używać takich zwrotów jak “zawsze, nigdy, wszyscy”.

Wchodzenie w rolę rodzica nie jest czymś absolutnie złym, gorzej, gdy cały czas nim jesteśmy bez możliwości wyboru naszego zachowania.

Ja – Dziecko

Dziecko jest popędowe, idzie za impulsem. Ma dostęp do szerokiego wachlarza reakcji i zachowań. Nie próbuje być obiektywne, nie próbuje być racjonalne. Wie co lubi i czego nie lubi oraz nie boi się wyciągnąć rękę po to czego pragnie. Istnieją dwa typy „ja” dziecka:

Dziecko spontaniczne – tsunami emocji, może płakać, zaraz potem śmiać się, złościć. Jeśli pokazujemy to dziecko to najczęściej rzadko i zwykle w momentach, gdy czujemy się bezpiecznie. Może być też i tak, że dziecko spontaniczne dochodzi do głośnego głosu w sytuacji zagrożenia, mocnego stresu lub wprost przeciwnie, wielkiej radości

Dziecko dostosowywane – jak nazwa wskazuje, takie dziecko będzie się starało dostosowywać. Może grzecznie stać z boku i czekać na wezwanie. Może grzecznie potakiwać i zna bardzo dobrze takie słowa jak “proszę”, “dziękuję” czy “przepraszam”. Czy jest to coś automatycznie złego? Nie, ale jeśli masz czterdzieści lat i odnajdujesz w tym zachowaniu siebie, na pewno dobrze zwrócić uwagę na ten obszar podczas psychoterapii indywidualnej lub grupowej.

Ja – Dorosły

Dorosły najbardziej trzyma kontakt z rzeczywistością. Jest bardziej świadomy swoich potrzeb oraz działa w mniej automatycznym stopniu niż dziecko czy rodzic. W świecie dorosłego możliwe jest uczenie się z doświadczenia oraz podejmowanie decyzji bazujących na wcześniejszym doświadczeniu i logice.

Każdy z tych trzech stanów “ja” jest potrzebny.  Bez zdrowego kontaktu z własnym “ja” dziecka, nie wytworzy się zdrowy rodzic. Bez zdrowego rodzica – nie będzie zdrowego dorosłego.

Według mnie zdrowie psychiczne to zdolność czerpania z każdego z tych trzech stanów w sposób pasujący do sytuacji. Tak jak one się zmieniają, tak samo może, a nawet powinno zmieniać się nasze nastawienie oraz sposób odpowiedzi na różne sytuacje życiowe.

dowiedz się więcej o AT

Transakcje

 

Według analizy transakcyjnej wiele problemów pojawia się, gdy korzystamy z jednego trybu “ja”. Nieświadomi, że jesteśmy w trybie rodzica, próbujemy zmieniać naszego partnera/ partnerkę lub przebywając permanentnie w trybie dziecka, reagujemy gniewem na każdą zmianę przynoszącą odrobinę dyskomfortu.

Wyróżnia się trzy typy transakcji:

Transakcja równoległa – gdy Ja jednej osoby znajduje się w stanie oczekiwanym przez drugą osobę i vice versa. Przykładowo jeżeli stan Ja jednej osoby jest rodzicem i zwraca się ona do drugiej traktując ją jak dziecko, to druga osoba, której Ja jest w stanie dziecka traktuje pierwszą jak rodzica. Osoba 1. Ile razy pani mówiłem, żeby nie przeszkadzać mi w rozmowie, gdy jestem zajęty? Osoba 2. Przepraszam, przepraszam bardzo. Obiecuję, że to się więcej nie powtórzy.

Transakcja krzyżowa – występuje wówczas, gdy co najmniej jedna osoba znajduje się w pewnym stanie Ja, który nie jest oczekiwany przez drugą. W szczególnym przypadku obie strony znajdują się w tym samym stanie Ja i traktują się wzajemnie oczekując zejścia do innego stanu Ja. Przykładowo dwie osoby będące w stanie Ja-Dorosły odnoszą się do Ja-Dziecko partnera interakcji. Osoba 1. Widzisz, to jest tak, że musisz się jeszcze sporo nauczyć. Wtedy będziesz mógł być dobrym piłkarzem. Osoba 2. A widzisz. Żeby móc dawać mi wskazówki, powinieneś jeszcze trochę się douczyć na temat tego, czym jest prawidłowo prowadzony trening.

Transakcja ukryta – występuje wówczas, gdy uruchamiają się więcej niż dwa stany Ja jednocześnie. Przekaz niejawny jest często ukryty za społecznie akceptowaną formą. Istnieją tutaj dwa poziomy: społeczny i psychologiczny. W transakcji ukrytej na poziomie społecznym zachodzi interakcja między innymi stanami Ja niż na poziomie psychologicznym. Wyróżniane są transakcje kątowe i podwójne transakcje ukryte.

Transakcja kątowa – występuje wówczas, gdy na poziomie społecznym i na poziomie psychologicznym jedna osoba występuje w tym samym stanie Ja, natomiast na obu poziomach odwołuje się do dwóch różnych stanów Ja drugiej osoby. Osoba 1. Zmiany w projekcie są konieczne, ale na razie nie formułuj żadnych propozycji, bo nie zapoznałeś się z projektem zbyt dobrze. Osoba 2. Przejrzałem projekt wystarczająco dobrze, aby móc zaproponować pewne poprawki. Na poziomie społecznym powyższa transakcja zachodzi pomiędzy stanami Ja-Dorosły obu osób. Pierwsza osoba rzeczowo informuje drugą o konieczności wprowadzenia zmian do projektu oraz wyraża merytoryczny sprzeciw wobec zaangażowania się tej drugiej w zmiany ze względu na jej brak wiedzy na temat projektu. Na poziomie psychologicznym Ja-Dorosły pierwszej osoby zwraca się do stanu Ja-Dziecko drugiej osoby. Ukryty przekaz w tym przypadku mógłby znaczyć: Jesteś jeszcze niedoświadczony, nie bierz się za coś, na czym się nie znasz. W odpowiedzi druga osoba przekazuje ukryty przekaz Właśnie pokażę ci, że znam się na tym bardzo dobrze.

Podwójna transakcja ukryta – w podwójnej transakcji ukrytej biorą udział cztery stany Ja prowadzących interakcje osób. Na poziomie społecznym obie osoby występują w innych stanach Ja niż na poziomie psychologicznym. Osoba 1. Zniszczyłem część twojej pracy, przepraszam. Osoba 2. Dobrze, że mi o tym powiedziałeś. Na poziomie społecznym występują dwa stany Ja-Dorosły. Pierwsza osoba informuje drugą, że dokonała zniszczenia jej pracy, a druga dziękuje za powiadomienie o tym incydencie. Na poziomie psychologicznym pierwsza osoba występuje jako Dziecko przepraszające za to, czego dokonało, natomiast druga osoba występuje jako Rodzic, pokazujący na czym polega samokontrola. Na poziomie społecznym w opisanym powyżej przypadku obie osoby rozmawiają jako Dorośli, unikając wzajemnej wrogości, natomiast na poziomie psychologicznym Dziecko ciągle dokonuje aktów wandalizmu i przepraszając za nie wymusza na Rodzicu, by mu przebaczał. <za za: https://pl.wikipedia.org/wiki/Analiza_transakcyjna>

Analiza transakcyjna i psychoterapia

 

Analiza transakcyjna jest dużo szersza, niż te dwa przedstawione obszary. Idąc w nią głębiej możesz zauważyć różnego rodzaju gry, które prowadzisz na poziomie świadomym i nieświadomym. Wchodząc jeszcze głębiej, możesz spróbować zidentyfikować skrypty, według których działasz. Oczywiście, nie zastąpi to psychoterapii, ale może być bardzo pomocne w poznaniu siebie.

Jeżeli znasz już trochę AT, polecałbym Ci sięgnąć po książkę “Narodzić się, żeby wygrać”. Może tytuł nie jest najlepszy, bo jak dla mnie przypomina tysiące samopomocowych książek, zapowiadających obietnicę spełnienia, zdrowia i radości. Pomimo tego to kawał dobrej literatury. Analiza transakcyjna przeplata się tam z psychoterapią gestalt.  Jeśli jesteś w procesie psychoterapii, studiujesz podejście Gestalt lub prostu interesuje Cię temat integracji różnych podejść w procesie psychoterapii, to też będzie książka dla Ciebie.

Mam nadzieję, że lektura tych książek lub książki będzie dla Ciebie nie tylko doświadczeniem intelektualnym, ale raczej kolejnym kawałkiem puzzli na drodze do większego poznania siebie.