22 kwi Świadomość potrzeb w psychoterapii Gestalt i Mindfulness
Czy jesteś świadomy/ świadoma swoich potrzeb? O świadomości potrzeb przez przymat psychoterapii Gestalt oraz uważności (Mindfulness).
Czasem, gdy prowadzimy warsztaty Mindfulness u klienta, zabieramy ze sobą poduszki do medytacji, maty do jogi. Nie zawsze to robimy, bo to nie one są najważniejsze w praktyce uważności. Uważność praktykowana na krześle nie musi się niczym różnić się od tej prowadzonej na poduszce medytacyjnej. Gdy jechaliśmy windą wraz z naszym zgrabnym pakunkiem, pani z którą byliśmy w windzie zapytała nas co będziemy robić. Odpowiedziałem, że prowadzimy u nich w firmie ośmiotygodniowy kurs redukcji stresu. Pani uśmiechnęła się szeroko i powiedziała – “O to super, byłam na takim kursie (MBSR) trzy lata temu i do dziś bardzo dobrze go wspominam. Może nie praktykuję, ale czuję lepiej swój oddech i on mi mówi co się ze mna dzieje, ale przede wszystkim bardzo często zadaje sobie pytanie: „Czy to jest to, czego teraz potrzebuję?”.
Ta historia wypadła mi z głowy, ale przypomniałem ją sobie podczas ostatniego ośmiotygodniowego kursu Mindfulness z jedną z naszych grup.
“Czego teraz potrzebuję?” to jedno z najważniejszych pytań, które możemy sobie zadać. Świadomość potrzeby może zbliżać nas do jej realizacji i otwierać nas na zmianę. Realizacja potrzeby może prowadzić nas do uczucia ulgi, do swego rodzaju spełnienia. Czasem, aby skontaktować się z potrzebą, potrzebujemy się zatrzymać, złapać dystans. Jeśli na szlaku w górach zgubiłeś swoją drogę, możesz zatrzymać się, sprawdzić mapę, gpsa lub zapytać ludzi idących z naprzeciwka. Bez zatrzymania możesz cały czas iść niewłaściwym szlakiem. Może gdzieś dojdziesz, ale niekoniecznie musi to być to miejsce do którego chciałeś dotrzeć.
Na co dzień zadajemy sobie wiele różnych pytań – czy zamknąłem drzwi do domu, czy się nie spóźnię, czy nie będzie korków. Nie ma w tych pytaniach nic złego. Zamknięte drzwi mogą bronić przed wejściem nieproszonej osoby, widmo korków i spóźnienia może prowadzić do zmiany trasy lub do telefonu do osoby, która na nas czeka. Nie są to jednak pytania, które posuwają nasze życie do przodu i prowadzą do zmiany.
Pytania: Czego potrzebuję? Jak się mam?” mogą nie być wygodne. Mogą prowadzić do poczucia dyskomfortu, do niewygody, dlatego czasem tak łatwo ich nie zadawać. O wiele łatwiej uciekać w „robienie rzeczy”, coraz to nowe aktywności, wyzwania i projekty. Czasem jednak ciało upomina się o swoje i pojawia się wymuszone zatrzymanie. To może być najlepszy moment na zmianę kursu i zadanie sobie tego pytania. Czasem depresja jest zupełnie naturalną i całkowicie logiczną odpowiedzią na nienaturalny sposób w jaki żyjemy oraz ciągłe zapominanie o sobie i swoich potrzebach.
Mindfulness i świadomość potrzeb
Czasem o naszych potrzebach może mówić nasze ciało, jeśli chcemy lub potrafimy je słuchać, czasem mogą mówić emocje. Nie jest to łatwe. Dorastając obrastamy w swoistą „zbroję ciala” (Aleksander Lowen), która z jednej strony broni nas przed doświadczaniem emocji uznanych przez nas za nieprzyjemne, z drugiej strony ogranicza naszą autentyczność i możliwość elastycznej odpowiedzi na nowe problemy i wyzwania.
Uważność może pomóc nam zatrzymać się w codziennych sytuacjach i zwrócić reflektor naszej uwagi na skrywane emocje czy wrażenia z ciała, które mogą nam pomóc wejść w kontakt z potrzebami. W tym przypadku praktyka formalna (np. skanowanie ciała, praktyka na oddech, trzy minutowa pauza, etc) może być swego rodzaju laboratorium (nie lubię tego słowa), gdzie uczymy się zwracać uwagę na nasz wewnętrzny świat, aby w końcu przenieść to samo zrozumienie do naszej własnej codzienności. Badania poświęcone medytacji (nie tylko w ujęciu Mindfulness) pokazują, że praktyka może prowadzić do zwiększenia umiejętności w obszarze samoobserwacji, samokontroli, samoakceptacji oraz samozrozumienia (Czy medytacja naprawdę działa; S. Radoń; s. 228). Każdy z tych elementów jest nam potrzebny do wejścia w kontakt z potrzebami.
Praktykując praktykę na oddech, nie przestajemy nagle słyszeć dźwięków. Myśli nie muszą przestać płynąć, a mięśnie mogą dalej dawać o sobie znać. Czy ten ból w plecach to znak, że usiadłeś w sposób nie dobry dla twojego ciała, czy może raczej ból, który towarzyszy Ci cały czas. A może jest w nim jakaś emocja?
Każdy z tych subtelnych bodźców może mówić jakąś subtelną prawdę o świecie naszych przeżyć i doznań. Czasami zaczynając od uważności na swoje ciało możemy dowiedzieć się wiele o sobie samym. Jeśli potrafisz przesiedzieć przy biurku 6 godzin bez szklanki wody/ pójścia do toalety to też coś mówi o tym, jak zaspokajasz swoje potrzeby. Być może od takiego spostrzeżenia jest już ciut bliżej do realizacji “nie dbam o siebie”, “nie szanuje swojego ciała” lub “czuje swoje potrzeby, ale je ignoruje”.
W niektórych sytuacjach uważność może być wspaniałym pierwszym krokiem do pełniejszego poznawania siebie i to nie tylko w obszarze potrzeb. Czasem może być jednak tak, że sama uważność (Mindfulness) może być niewystarczająca, aby uporać się z wzorcami, które w mniej lub bardziej świadomy sposób praktykowaliśmy przez lata, lub ranami które nosimy głęboko w sobie. W tym przypadku psychoterapia lub inne formy pracy nad sobą mogą być dobrym rozwiązaniem.
Psychoterapia Gestalt i świadomość potrzeb
W psychoterapii Gestalt dążymy do zwiększenia świadomości klienta, tak aby mógł on być w większym kontakcie z sobą (przeżywanym) oraz tym co jest przeżywane, co może prowadzić do zwiększenia świadomości potrzeb. Bardzo trafnie przedstawia to cykl doświadczania, który opisuje m.in mechanizm świadomości potrzeb i ich zaspokajania (cykl doświadczania – nie ogranicza się tylko do świadomości potrzeb, ale dotyczy raczej całości ludzkiego doświadczenia).
Żeby zobaczyć jak działa ten cykl posłużmy się przykładem. Przykład będzie prosty. Proste przykłady lepiej zapamiętać. 🙂
WRAŻENIE. Piotr pracuje przy biurku. W pewnym momencie zaczyna czuć, że coś jest nie tak.
ŚWIADOMOŚĆ. Piotr zdaje sobie sprawę, że niczego nie pił. Ostatnim napojem była kawa wypita pięć godzin temu. Piotr zdaje sobie też sprawę, że nie wstawał od biurka przez trzy godziny i bolą go plecy, i kark.
MOBILIZACJA. Piotr decyduje, że dobrze byłoby się napić i może trochę poruszać.
DZIAŁANIE. Piotr wstaje od biurka i idzie do kuchni napić się wody.
KONTAKT. Piotr jest w kuchni. Pije wodę. Czuje, że jest nadal spragniony. Nalewa drugą szklankę. Prostuje plecy, wyciąga ręce do góry – próbując zmniejszyć napięcie w plecach.
NASYCENIE. Piotr czuje się nasycony. Pragnienie znikło. Wciąż czuje napięcie w plecach, ale przynajmniej nie chce mu się już pić.
WYCOFANIE. Piotr wraca do biurka i do swojej pracy. Pragnienie znikło i nie przeszkadza mu już w pracy.
Tak może to wyglądać, jeśli nasz bohater zda sobie sprawę, z tego co doświadcza i aktywnie zareaguje na potrzebę. Nie zawsze będzie to łatwe, ponieważ każdy z nas może mieć typowe dla siebie mechanizmy unikania kontaktu (tu możesz zacząć o nich czytać), które nie tylko mogą ograniczać nasz kontakt z innymi, ale równie dobrze mogą oddalać nas od kontaktu z samym sobą i naszymi potrzebami.
Same potrzeby, tak samo jaki ja/self podlegają ciągłym zmianom. Podobnie sposoby ich zaspokajania. Mały przykład. Być może krzyk pomagał nam zaspokoić potrzeby w naszych pierwszych okresach rozwojowych, ale jeśli mamy już swoje lata, a sposób zaspokajania potrzeb wygląda tak samo (czytaj: wciąż krzyczysz, żeby coś dostać) to być może warto przyjrzeć się temu podczas psychoterapii. By mieć większą świadomość potrzeb i kreatywnie na nie reagować potrzebujemy elastyczności. Malcolm Parlett, znany psychoterapeuta Gestalt oraz nauczyciel psychoterapii pisze o tzw “pięciu umiejętnościach”, które dobrze jest kultywować aby doświadczać życia w pełni.
Odpowiadanie (responding) – umiejętność kreatywnej odpowiedzi na rzeczywistość, wiesz kiedy i jak odpowiedzieć, i jesteś w tym elastyczny. Wiesz kiedy objąć prowadzenie, wiesz kiedy zgodzić się na bycie prowadzonym. Możesz działać, jak i możesz zrezygnować z działania i po prostu być.
Relacyjność (inter-relating) – umiejętność wchodzenia w interakcje z grupami, społecznościami oraz drugą osobą. Umiejętność kreatywnego reagowania na różnice i konflikty. Umiejętność tolerowania ambiwalencji w kontakcie z drugą osobą.
Samo poznanie (self – recognizing) – umiejętność bycia świadomym i uważnym. Wiemy co robimy, gdy to robimy i wiemy dlaczego. Na bardziej głębokim poziomie – mamy świadomość w jaki sposób żyjemy, jak tworzymy dla siebie życie warte przeżycia, przy jednoczesnej świadomości naszych możliwości i ograniczeń.
Ucieleśnienie (embodying) – świadomość swojej cielesności, emocjonalności. Umiejętność wyrażania siebie na poziomie emocjonalnym, fizycznym i energetycznym. Przeżywanie i doświadczanie emocji w ciele.
Eksperymentowanie (experimenting) – umiejętność bycia “tu i teraz”. Umiejętność korzystania z okazji, które daje życie oraz kwestionowania i zmiany wcześniejszych zachowań, przekonań oraz sposobów ich doświadczania, aby móc się rozwijać.
Im więcej biegłości w każdym z tych obszarów, tym więcej elastyczności i kreatywnej odpowiedzi na świat, jego wyzwania oraz co oczywiste – większa swiadomość potrzeb oraz przede wszystkim więcej “życia w życiu”.
Aktualizacja systemu
Co pewien czas mój telefon, komputer czy różne aplikacje przypominają mi o aktualizacji systemu lub nowej wersji. Informują mnie, że dobrze zrobić aktualizację, aby mieć dostęp do lepszych funkcji, usunąć stare i niepotrzebne pliki, poprawić wydajność. Czytając informację o aktualizacji, czasem jestem straszony dziurami w oprogramowaniu lub kuszony nowymi lepszymi funkcjami.
Możesz na początku spróbować popatrzeć na swoje potrzeby przez podobny pryzmat. Kiedy Twój system potrzeb miał ostatnią aktualizację? Czy zadajesz sobie pytanie – jak się mam, jak mi jest? Czy zadajesz sobie pytanie “dlaczego”? Dlaczego jestem tu gdzie jestem? Dlaczego jestem w tej pracy, w tym miejscu, w tej relacji? Czy jest tam Twój wybór, czy tylko splot wydarzeń prowadził Cię do miejsca gdzie jesteś teraz. Czy boję się zmiany bardziej niż cierpię z powodu status quo?
Czy czujesz potrzeby swojego ciała, czy jesteś świadomy/a swoich emocji, oraz potrzeb, które się z nimi wiążą? Kiedy ostatni raz czułeś/ czułaś radość/ zachwyt?
Pytań może być dużo więcej, ale czasami najlepiej zacząć od tych najprostszych typu “jak mi jest”, “jak się mam”, “czego potrzebuję”. Pomóc nam może chwila ciszy, zatrzymanie w codziennym pędzie, wyłączony telefon, być może kartka papieru. Na początku może to być wystarczające, bo każda duża zmiana, na pewnym poziomie, zaczyna się od małej refleksji…